1. Odcinek Orlej Perci od Zawratu do Koziego Wierchu i od Skrajnego Granata do Przełęczy Krzyżne - dużo trudności technicznych dla średnio zaawansowanych turystów oraz miejscami duża ekspozycja. Dodatkowo, szlak jest bardzo wymagający kondycyjnie, zwłaszcza jeżeli zamierzamy przejść całą Orlą Perć jednego dnia. Musimy jeszcze liczyć dojściem od Murowańca i z powrotem lub z Zakopanego. Wtedy dla niektórych zaczynają się schody. Ekspozycja nie jest ogromna, ponieważ jest to jednak szlak, jednak duża ilość powietrza robi swoje. Niektóre osoby mają tzw. lęk przestrzeni, jeżeli tak, to na pewno się uaktywni na tym szlaku. Trochę podsumowując ten odcinek, znajdziemy tu: klamry, łańcuchy, dwie drabinki w tym jedną nad przepaścią oraz wiele przyjemności. To na Orlej Perci oraz szlakach w jej okolicy zdarza się najwięcej wypadków! Uwzględniając wejście na Zawrat od Kuźnic, mamy do przejścia 22,8 km oraz ponad 15 godzin marszu (według aplikacji).
1b/2a. Mięguszowiecka Przełęcz Pod Chłopkiem. Tutaj musimy doliczyć dotarcie nad Morskie Oko i Czarny Staw. Wiemy, że te drogi nie należą do najłatwiejszych ;). W związku z tym szlakiem mamy jednak mieszane odczucia. Z jednej strony, znajdziemy największą ekspozycję w Tatrach Polskich, z drugiej strony te trudności są krótkie, łatwo nie jest na pewno. Dodatkowo, często turyści lekceważą ten szlak i mają duże problemy z przejściem wąską ścieżką trzymając się jedynie klamerki (od skały i powietrza oddziela nas około 30 cm). Innym bodźcem, może być również kolor szlaku...zielony, czyli łatwy. To w tym miejscu, w 2014 roku, zdarzył się tragiczny wypadek. Młody chłopak pomagał trzem kobietom przejść ten niebezpieczny fragment. Schodził już z przełęczy, chciał pomóc i przeprowadzić przestraszone turystki. Niestety, ale mężczyzna stracił równowagę lub poślizgnął się i spadł około 150 m przy słynnej klamrze. Podsumowując na tym szlaku zdarza się bardzo dużo wypadków. Łącznie mamy do przejścia 22,8 km i zajmie nam to ponad 10 godzin (według aplikacji). Filmik z wejścia (sorry za jakość) - Filmik. Stąd juz blisko na jeden z łatwiejszych szczytów powyżej 2400 m n.p.m., jednak bez szlaku czyli mowa o Mięguszowieckim Szczycie Czarnym. Filmik z wejścia - Filmik.
2c/3c. Grań od Banówki do Wołowca z uwzględnieniem Rohaczy to przede wszystkim kondycja ale i jednak dużo ekspozycji. Tutaj podzielone zdanie czy jednak nie 3c lub 1d. Wiele zależy od turysty ponieważ naszym zdaniem, ekspozycja na tym szlaku w kilku miejscach jest znaczna i powoduje szybsze bicie serca. Zapraszamy do oglądania naszego filmu z przejścia tego szlaku. Przepraszamy za jakość nagrania i latające paski oraz ustnik od bukłaka. Wracając do tematu, szlak jest dość długi i na pewno suma podejść jest znaczna. Mamy według aplikacji 19,8 km ale czas to ponad 12 godzin. Łącznie suma podejść wynosi 1822 m. Warto jednak zauważyć, że najwyższy szczyt na drodze to Banówka 2178 m n.p.m., w związku z czym zanotujemy dużą liczbę podejść i zejść. Droga jest na pewno warta polecenia podczas pięknej pogody. Znajdziemy tutaj wspaniałe widoki oraz dużo mniej ludzi niż na Orlej Perci. Na szlaku znajdziemy wiele sztucznych ułatwień a tzw. Rohacki Koń również robi wrażenie. Widok z Wołowca w stronę Rohaczy jest wspaniały.
3c. Wejście na Zawrat od Doliny Gąsienicowej to dość wejście wejście, jednak bardzo ciekawe i może być połączone z dalszym zdobyciem Koziego Wierchu bądź Doliny Pięciu Stawów. Szlak powyżej jest niestety wyłączony. Zdarza się tu dużo wypadków ponieważ wielu turystów mocno lekceważy ten odcinek. Znajdziemy tam łańcuchy i odrobinę ekspozycji lecz jest to warte zdobywania. Z przełęczy roztacza się piękny widok a do Doliny Pięciu Stawów mamy "autostradę" i relaks w postaci łagodnej i spokojnej ścieżki. Na pewno warto!
3d. Wejście na Kozią Przełęcz od Doliny Pięciu Stawów Polskich. Jest to bardzo ciekawy szlak, który również wymaga pewnej kondycji oraz znajdziemy tam pod koniec znaczną ilość ekspozycji oraz łańcuchy i klamry. Na przełęczy nie mamy zbyt wiele widoków i zazwyczaj łączy się wejście na Orlą Perć lub przechodzi w stronę Murowańca. Na pewno jest to warta polecenia droga np. w połączeniu z Zawratem gdy nie chcemy wchodzić na Orlą Perć. Sama przełęcz jest bardzo wąska i nie znajdziemy na niej wybitnych widoków. Sam szlak jednak jest warty zobaczenia.
Naszym zdaniem wymieniliśmy najtrudniejsze szlaki. Dla niektórych wejście na Szpiglasową Przełęcz bądź Kościelec stanowi już wyzwanie, jednak jak wspomnieliśmy na początku wpisu. Jest to nasze subiektywne zdanie. Omawiając wejście na Kościelec, nasz pierwszy trudniejszy szczyt, to naszym zdaniem, oprócz dwóch krótkich i około dwu-metrowych fragmentów, nie stanowi większego problemu. Pamiętajmy również o warunkach panujących na szlakach. Cały opis został dokonany w oparciu o dobre warunki atmosferyczne. W przypadku oblodzeń, które występują jesienią oraz silnego deszczu, nawet w przypadku Szpiglasowej Przełęczy możemy walczyć o życie.