13 czerwca 2016

Weekendowe zdobycze !

   Wszem i wobec oświadczamy, że tym razem nasze natarcie na Gerlach czyli najwyższy szczyt całych Karpat było skuteczne. Aż tak skuteczne, że rozochoceni następnego dnia ruszyliśmy na kolejnego giganta. Wszystko to niebawem będzie wyjaśnione na naszej stronie i już teraz gorąco i serdecznie zapraszamy na nadchodzące wydarzenia jakimi będą relacje z wejść oraz filmy. Relacje o ile stoją zawsze na stałym niskim poziomie o tyle filmy mogą tym razem zaskoczyć i podobno coś widać. 
   Poświęcenie naszej drużyny było naprawdę duże o czym świadczy oglądanie meczu naszej kadry w aucie oczywiście aktywnie kibicując. Na razie zapraszamy na zdjęcia z dwóch jakże szlachetnych szczytów oraz krótkie filmiki, które dokumentują nasze dokonania: pierwszy film, drugi film
   Oczywiście już niebawem przybędzietrochę więcej informacji ponieważ mamy się czym chwalić. Zapraszamy do oglądania i prosimy o odrobinę cierpliwości ponieważ jak zwykle natłok naszych obowiązków nie pozwala nam na pogodzenie wszystkich rzeczy na raz. 
 Relaks po przyjeździe

Gerlach

W tle nasza pierwsza zdobycz

Nasza druga zdobycz

Jak na prawdziwych kibiców przystało trzeba sobię jakoś radzić.


6 czerwca 2016

Czy wiesz, że ... czyli wielki powrót ciekawostek

   W związku ze zbliżającym się sezonem letnim, gdy najwięcej ludzi podróżuje w góry i najwięcej osób zdobywa szczyty uznaliśmy, że pora wyjaśnić kilka rzeczy. Przede wszystkim na Giewont nie ma kolejki linowej. Wiemy, straszne faux pas [czytaj fo PA] i w ogóle passé ale ta kolejka naprawdę nie istnieje. W Tatrach polskich kolej linowa doprowadzi nas jedynie na Wierzchołek "Dachu Świata" czyli Kasprowego Wierchu (1987 m npm.). Stąd piękne widoki na szczyty słowackie i polskie Tatr Wysokich oraz Zachodnich. Czasami podobno widać nawet Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Czasami, ponieważ to zależy jedynie od samego turysty.
   Tematem przewodnik będą ciekawostki związane ze szlakami w Tatrach, ogólnie. Łączna długość wszystkich szlaków to w przybliżeniu 789 km. W tym w polskiej części gór czyli w TPN około 275 km. TANAP (czyli system monitoringu gór) czyli słowacki odpowiednik TPN, 514 km. Gęstość szlaków to około 1km/km kwadratowy. Stosunek gęstości szlaków w TPN i TANAP wygląda następująco: TPN - 1,57 km/km2, TANAP - 0,84 km/km2.
   Zupełnie inaczej wygląda to podczas warunków zimowych. Wtedy łącznie mamy dostępne około 551 km natomiast TPN - 268 a TANAP 283 km. Jednym słowem, nawet jeżeli Słowacy zamykają ponad połowę swoich szlaków powyżej schronisk, to i tak mają więcej udostępnionych ścieżek. Wedle obowiązującego prawa w Tatrach w okresie zimowym czyli TPN od 1 grudnia do 31 Maja, TANAP od 1 listopada do 15 czerwca zamyka się część szlaków. Liczby znakomicie prezentują podejście do turystów także nie będziemy ich komentować: TPN zamyka - 7 km, TANAP zamyka - 231 km szlaków. Głównym powodem zamknięcia niektórych odcinków szlaków w TPN jest bezpieczeństwo turystów i poważne zagrożenie lawinami, np. szlak przez Świstówkę. Jako ciekawostkę podamy liczbę turystów średnio odwiedzających Tatry- 5 mln turystów na rok w tym 60% w TPN.
   Co do samych szlaków to omówimy główny "mit" czyli kolor szlaku a jego trudność. W przypadku Tatr kolor szlaku w ogóle nie odpowiada rzeczywistej trudności szlaku. Przykładu nie trzeba daleko szukać- Ścieżka nad Reglami. Kolor szlaku czarny, czyli według wielu specjalistów i znawców najtrudniejszy szlak, który niejeden z nas pokonałby może nawet rowerem (może nie cały ale uparty człowiek na pewno). Dla wyjaśnienia Szlak Czarny występuje tylko w Polsce. Kolor szlaku oznacza, którki szlak dojściowy do jakiegoś miejsca, w którym poprowadzenie szlaku dalekobieżnego byłoby niemożliwe, niekorzystne lub nieciekawe. Zgodnie z tym np. kolor szlaku na Kościelec ma całkowite uzasadnienie. Pozostałe kolory szlaków to: czerwony, niebieski, zielony i żółty. Zaprezentowana przez nas kolejność kolorów ma pewne uzasadnienie ponieważ:
  • Szlak czerwony, poprowadzony przez najbardziej spektakuklarne a jednocześnie najciekawsze krajobrazowo i przyrodniczo miejsca, jest zazwyczaj szlakiem graniowym i grzbietowe np. Orla Perć;
  • Szlak Niebieski, jest to szlak dalekobieżny i wiąże się z pokonywaniem dużych odległosci np. Szlak z Kuźnic przez Zawrat do Morskiego Oka;
  • Szlak Zielony,  kolor oznacza szlaki łączące ale czasami też dojściowe np. Szlak do Doliny Pięciu Stawów Polskich;
  • Szlak Żółty, podobnie jak zielony słuzy do oznakowania szlaków łączących się i dojściowych.
   Subiektywnie naszym zdaniem (ponieważ byliśmy na wszystkich szlakach w  Tatrach Wysokich orpócz Wrót Chałbińskiego) i najtrudniejszych odcinkach w Tatrach Zachodnich) prezentujemy naszą listę z przykładowymi zdjęciami. Oczywiście jest to jedynie nasze zdanie a dodatkowo uwzględniamy trudności nie tylko techniczne ale zarazem kondycyjne, które niewątpliwie towarzyszą zdobywaniu gór.

1. Odcinek Orlej Perci od Zawratu do Koziego Wierchu i od Skrajnego Granata do Przełęczy Krzyżne, dużo trudności technicznych dla zwykłych turystów oraz miejscami duża ekspozycja. Dodatkowo szlak bardzo wymagający kondycyjnie, zwłaszcza jeżeli zamierzamy ją przejść jednego dnia z dojściem od Murowańca i z powrotem lub z Zakopanego.





1b/2a. Mięguszowiecka Przełęcz Pod Chłopkiem, dotarcie nad Morskie Oko i Czarny Staw nie należą do najłatwiejszych i mamy tutaj mieszane odczucia ponieważ chyba znajdziemy tutaj największą ekspozycję w polskich Tatrach, łatwo nie jest na pewno. Dodatkowo (Bardziej pasuje tutaj znakomite słowo ang. Furthermore), ludzie często lekceważą ten szlak i mają duże problemy z przejściem wąską ścieżką trzymając się jedynie klamerki (od skały i powietrza oddziela nas około 30 cm).





1c/2b. Rysy, bardzo duży wysiłek a na koniec odrobinę ekspozycji, która może zawrócić w głowie i równiez nasze mieszane uczucia.







2c/3c. Grań od Banówki do Wołowca z uwzględnieniem Rohaczy, przede wszystkim kondycja ale i jednak dużo ekspozycji. Tutaj podzielone zdanie czy jednak nie 3c.





 

3a. Odcinek Orlej Perci od Koziego Wierchu do Skrajnego Granata, dużo łatwiej i mniej "żelastwa", wstęp do "Orlej" na prawdę.




3b. Odcinek Świnica - Zawrat, zdecydowanie idealny przedsmak i przygotowanie do właściwej "Orlej", czasami ten odcinek jest zaliczany do Orlej Perci, chcociaż szanowny ksiądz Walenty Gadowski na pewno przewraca się w grobie, "żelastwo" oraz odrobinę ekspozycji.
3c. Wejście na Zawrat od Doliny Gąsienicowej, dość trudne wejście jednak bardzo ciekawe połączone z dalszym zdobyciem Koziego Wierchu bądź Świnicy, "żelastwo" plus czasami trochę ekspozycji.




3d. Wejście na Kozią Przełęcz od Doliny Pięciu Stawów Polskich, bardzo ciekawy szlak, który równiez wymaga pewnej kondycji oraz znajdziemy odrobinę ekspozycji.



2 czerwca 2016

Plany budowy dróg

Nasi wspaniali czytelnicy, kochane mordeczki. Bardzo serdecznie was wszystkich przepraszamy. Zapewne czekaliście z wytęsknieniem na nasz nowy post. Niezmiernie nam przykro i prosimy was o wybaczenie. Ogromny natłok pracy a także sprawy osobiste spowodowały, że przez prawie miesiąc zaniedbaliśmy nasze "dziecię". Porcja ciekawostek została na chwilę zatrzymana, ponieważ duża ilość zajęć całkowicie nas pochłonęła. Po raz kolejny postaramy się ruszyć z tematem ciekawostek i nastąpi to w przeciągu kilku dni. Dodatkowo mamy dla was kilka informacji porządkowych, między innymi prezentacja zakupów.
Pierwsza sprawa, w naszym odczuciu najważniejsza, to doprecyzowanie naszych przyszłych wyjazdów na ten rok. Najbliższą wyprawę tatrzańską na szlachetne szczyty Tatr planujemy już niebawem, mianowicie na weekend od 10 do 12 czerwca. Ma to być wyjazd szybki, dobrze zorganizowany z jednym, najistotniejszym celem... stanąć w końcu na szczycie Gerlacha. Mamy na to czas do niedzieli, ogranicza nas tylko to, ponieważ zbliżają się wakacje i urlopy.,.,hmm.,.,rzecz święta. Trzymajcie kciuku, żeby się nam udało. Dodatkowo prosimy Was o modlitwę w intencji dobrej pogody :)
Kolejny wypad w Tatry również miał się odbyć w czerwcu, w ostatnim jego tygodniu, jednak ten temat jest jak na razie wielką niewiadomą. Jak wspomniałem wcześniej temat urlopów odgrywa tu kluczową rolę. Istotne jest również to, że FP zmienił pracę (heh, wiem wiem, początek wakacji to najlepszy moment na to :P), także urlopu od lipca nie będzie. O nowej pracy też coś wkrótce wspomnę.  Ale na 99% ten drugi wyjazd się uda.
Kolejną kwestią są nasze przygotowania i mam tu na myśli te kondycyjne oraz wyposażeniowe. Bieganie, rower czy pływanie to nasz codzienność. Gdyby zsumować ilość przejechanych kilometrów na rowerze MU i TB z ostatniego miesiąca to wyszłoby na to, że już 3 razy byli w Zakopanem i z niego wrócili. Panowie robią naprawdę niezłą robotę.
Co do wyposażenia, które stale się powiększa, nabyliśmy przede wszystkim plecak (MU) i skarpety. Mariusz postawił na ultralekki, kompresyjny plecak Arc'teryxa, oczywiście z wszystkimi niezbędnymi uchwytami na czekan, raki czy linę.

Skarpety jakie będziemy testować w warunkach wiosenno - letnich to połączenie Coolmaxu z wełną Merino. Odnalazł je Mariusz i bardzo nas zaintrygowały, jesteśmy bardzo ciekawi tego połączenia. Na pewno w relacjach powyjazdowych  napiszemy czy zdały egzamin. Skarpety widoczne na zdjęciu.


Testujemy różne marki...

Oprócz tego Marcin, na lepszy model wymienił swoje dotychczasowe wysłużone już buty, które ostatni raz zdobyły Rysy w 2015 roku. Tym razem psotawił na siłę i młodość od Salomona. Model x alp mtn oczywiście z gore texem na pewno będzie mu dobrze służył. Oprócz tego trochę żelastwa i uprząż. 


Rodzina chust, również się powiększa, jeden kupuje plecak, inny chustę. Ale najnowszy wynalazek, lub moje odkrycie, to chusta Salewy z włóknami Primaloft. Ja już wiem co będzie na kolejnej liście zakupów...

Udało nam się również "rozwiązać" problem z liną. JUŻ NAS NIE ZASKOCZYSZ!!! haha, Mówię, że nie zaskoczy, bo nadzór sprawował sam Wędliniarzek (dla wtajemniczonych Łokietek - Pani widoczna na zdjęciu podczas pracy).
Tutaj podczas oględzin

Tu przyłapała któregoś z nas na obijaniu się

Efekt końcowy
Także jesteśmy gotowi,przygotowani i w pełni sił.
Aha. Nie wspomnieliśmy, że skład wyjazdu to MU, TB, FP i MW.
Szykujcie się na solidną porcję zdjęć z pięknego Gerlacha i filmów w nowej, lepszej jakości.
Trzymajcie kciuki i jeszcze raz módlcie się o pogodę.
Do usłyszenia już wkrótce.