26 lipca 2016

Wtorkowe opowieści

   Z racji tego, że mamy wtorek czyli zgodnie z naszymi obietnicami czwartek (maszyna do odbywania podróży w czasie opatentowana by nasz team) chcielibyśmy wam przedstawić plany budowy dróg na najbliższy wyjazd. W poprzednim poście dotyczącym zdobywania Łomnicy, wspomnieliśmy jedynie, że coś będzie się działo.
   Najbliższy wyjazd w nasze ukochane Tatry jest ściśle związany ze wspaniałym i doniosłym wydarzeniem przy którym Szczyt NATO (odbywający się w Warszawie na początku lipca) to przy tym wizyta w Mc Donald's. Również ŚDM (Światowe Dni Młodzieży w Krakowie)  to przy tym pikuś. Nie będziemy was trzymać w niepewności a ponieważ wizyta prezydenta Cachiagijna Elbegdordża (prezydent Mongolii) jest prawie potwierdzona na 0,5% to będzie to Ślub i Wesele naszych znajomych w tym naszej kompanki górskiej a zarazem przyjaciółki. Asia M. to dziewczyna, która (razem z Kitkiem) zdobyła jako pierwsza na świecie, jednąa z najwyższych gór o nawie Pachoł w Tatrach (i na świecie). Tuż po 10:30, 30 sierpnia 2015 już nikt z naszej grupy nie dotarł na wierzchołek tego niebezpiecznego szczytu jakim jest Pachoł. Samo pochodzenie nazwy szczytu jak i szczegóły z jego zdobycia są nieznane i są owiane mroczną tajemnicą. Wracając do tematu tej niezwykłej historii to niebywałe wydarzenie odbędzie się 6 sierpnia. Idąc tym tropm i zasadą indukcji matematycznej, skoro uroczystości odbywają się w uroczej miejscowości nieopodal naszych wspaniałych, polskich gór, grzechem byłoby nie połączyć przyjemnego z przyjemnym.
   Już w czwartek 4 sierpnia, niezmiernie silna grupa, która składać się będzie ze specjalnych członków nadzyczajnych planuje zdobyć Rysy od słowackiej strony. Dla niektórych będzie to przeprawa dziewicza a dla niektórych kolejne dybanie. Najważniejszy jest fakt, że będą nam towarzyszyć Państwo Młodzi (a może i nawet tata Asi M.). Pozostali członkowie drużyny oprócz młodej pary to MU, FP, Ania "Kitek", rodzice MU oraz jego siostrzenica. Niewykluczone, że dołączy ktoś jeszcze. Teraz chyba o wiele łatwiej zrozumieć dlaczego wybieramy tą bardziej wymagającą drogę przez słowackie pustkowia. Zdjęcie powyżej przedstawia widok na: od lewej, Rysy, Gerlach, Wysoką oraz Kończystą.
   Żeby nie było zbyt łatwo, to drugi dzień (dla niektórych trzeci w tatrzańskiej pułapce), w przedweselny piątek, już w o wiele bardziej okrojonym i dostojnym składzie, uda się na jeden z najsłynniejszych szlaków, ponoć najtrudniejszy w Tatrach czyli Orlą Perć. Niektórzy mają już nawet całość za sobą (MU, przejścia cząstkowe i całość jednego dnia), ale FP oraz tata MU planują przejście od Świnicy po zleb Kulczyńskiego a może i dalej. Oczywiście w sobotę zjawimy się cali i zdrowi aby uczestniczyć w najważniejszym wydarzeniu lata oraz roku. Na koniec polecamy jeszcze jeden z naszych poprzednich wpisów, który dotyczył trudności szlaków oraz kolorów ich oznaczania gdzie znajdziecie kilka zdjęć z OP- http://impossibleisnothingtnf.blogspot.com/2016/06/czy-wiesz-ze-czyli-wielki-powrot.html
   Oczekujcie cierpliwie na film z Łomnicy, który pojawi się w czwartek, zresztą jak zawsze!
 
P.S. dobrze, że już czwartek bo już tylko piątek i weekend, oczywiście w naszej rzeczywistości. Oświadczamy, że nie podajemy wyników Lotto.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszamy do komentowania !